Przechowywanie mleka
No to na zdrowie. Pani pewnie masochistka. Pieluchy ciągle stały w garze na kuchni i się gotowały. Bez gotowania były nie do przyjęcia - pomimo prania w detergencie (dawniej były takie detergenty do mycia konwi na mleko i dojarek rozdawane przez punkty skupu mleka, potem płyn do naczyń, bo proszek do prania jakoś do tego nie pasował) - woniały nie tak jak trzeba. Twaróg odcedzałam przez nylonową firankę, taką zwykłą siateczkową - na krowi była dobra, na kozi by się nie sprawdziła, bo drobniejsze ziarno. Łatwiej to było uprać i wonie nie zostawały. Teraz zużywam niebieskie chusty.


  PRZEJDŹ NA FORUM