Dojenie kozy w praktyce.
Moje pierwiastki to mają bardzo małe strzyki, że nawet uchwycić nie mogę. Pozostałe doję jedną ręką a w drugiej mam kubek, z którego co jakiś czas wlewam mleko do wiaderka, wtedy jak nóżką kózka fika to mi całego mleka nie zepsuje. A ja też nie doję z taborka bo u mnie to się ryczka nazywa.


  PRZEJDŹ NA FORUM