Koza Anglonubijska ogólnoużytkowa
    Milka pisze:

    Czy to prawda, że w Polsce kozy AN trudno się hoduje? Dużo kosztują ale amatorów na te kozy, nie brakuje. W zeszłym roku rozmawiałam z byłym hodowcą tych kóz z okolic Dukli i tak mi właśnie powiedział, że nie nadają się do naszego klimatu. Jestem ciekawa Waszej opinii i doświadczeń na ten temat.

To zależy w jakim celu się hoduje , jeśli tylko hobbystycznie, jedną lub parę sztuk ( jak w moim przypadku), to mogę powiedzieć po trzech latach takiego doświadczenia , że nie jest tak źle, kozy są przemiłe, bardzo towarzyskie, do tej pory poważnie nie chorowały, wizyty weterynarza są tylko okresowe, profilaktyczne.
Kozy dobrze znoszą zimę, nawet w mrozy chcą spacerować i biegać po wybiegu, jedzą wszystko co im się podaje, ulubionym pokarmem , nawet w lecie, jest siano. U mnie dostają jeszcze takie rarytasy jak ścinki z kapusty, natkę z buraczków, kalarepy, liście kalafiora i in. , które to produkty otrzymuję grzecznościowo z pobliskiego sklepu warzywnego.
Najwięcej kłopotu do tej pory z nimi miałem przy przycinaniu nadmiernie rozrastających się kopyt, musiałem zakupić mocny sekator ręczny i komplet pilników do drewna, ale jakoś poszło.


  PRZEJDŹ NA FORUM