Długa niezdiagnozowana choroba kóz- przewracanie się
Tak sobie myśle tylko o tych kleszczach, bo w to lato wyciągałam je kozom. W opisie babeszjozy u bydła pojawia sie kilka objawów pasujących. Czas trwania choroby też wygląda podobnie.
Teraz juz tego nie zbadam.

Co do odrobaczania zwierząt, to póki co każdy podręcznik nakazuje odrobaczanie 2 razy do roku, trzymam się tego od lat. Hoduje rożne zwierzęta, większość jest ze mną od wielu lat, nigdy się nie spotkałam u nich z odpornością na środki odrobaczające.
Pojawiały się u mnie konie z objawami zarobaczenia, jednak badania kału wychodziły całkiem czysto. O ile w przypadku kóz spotkałam się z wynikami pozytywnymi tak w przypadku koni, które sa badane częściej nigdy nic nie wykryto. A w przypadku koni, niestety nieustannie powtarza sie ta sama iwermektyna, bo jest ona i w tych prostych jak i w tych złożonych pastach. Choć odrobaczam je od czasu d czasu innym preparatem ale działa on tylko na niektóre pasożyty. Więc skoro nic nowego nie wymyślili nie mam wyboru i stosuje to co jest.

Myślę, ze każda metoda ma swoje złe i dobre strony, odrobaczanie 2 x do roku powoduje że zwierzęta nie mają pasożytów, może i ma prawo uodparniać, ale walka z robaczycą jest dość ryzykowna.
Nie można tez do końca ufać badaniom gdyż jak już było tu pisane, nie zawsze znajdziemy ślady zarobaczenia w kale, bo zależy to od fazy rozwojowej robala.


  PRZEJDŹ NA FORUM