Długa niezdiagnozowana choroba kóz- przewracanie się
Biorąc pod uwagę regularność odrobaczania, od wielu lat, naprzemiennie dwoma środkami, wyniki badania i fakt ze większość stada jest całkiem wolna od pasożytów, a wierzcie mi jak robiłam parę lat temu badania kału wszystkim nowym sztukom to można by powiedzieć ze miały bardzo bogate życie wewnętrzne, biorąc także pod uwagę konsultacje z profesorami z SGGW to chyba muszę wierzyć że ani pasożyty ani CAE nie zabiło mojej kozy.
Co do witamin, jeśli zwierzęta sa dobrze odżywiane, różnorodnym pożywieniem a do tego dostają witaminy w proszku, sa bardzo marne szanse na to żeby miały braki na poziomie śmiertelnym.

Szanuje i cenie wasze odpowiedzi ale nie można sie dać zwariować, człowiek nie łyka suplementów całe życie i tez nie ma braków, które powodowały by choroby.Owszem niedobory mogą sie zdazac ale nie wydaje mi sie by były na tyle duże, ponadto objawialy by sie także u innych sztuk. Dodam że Koza dostawała witaminy także w zastrzyku, w trakcie choroby.

przyszło mi natomiast do głowy coś zupełnie innego...babeszioza?


  PRZEJDŹ NA FORUM