Co posiać na "awaryjną" zielonkę?
Wiechu, gałązek to ja nie bardzo mam skąd. Z sadu jedynie, wilki z jabłoni wycinam, ale ile tego można wyciąć.
Jakieś brzozy tam sąsiad ma, ale wysoko juz podkasane i też kiepski dostęp. Koło domu mam dwie lipy.
Tnę, oczywiście, ale to raczej jako deser, a nie danie główne.
Topinambur posadziłam kiedyś, tak na dziko, ścinam pędy, a one je obgryzają jak gałęzie,tzn z liści i cieniutkich końcówek. Bulw nie daję. W charakterze "surówki" mam dosyć innych warzyw, żeby mi się chciało rozkopywać za bulwami. No i one raczej dla ludzi korzystne bardzo niż dla kóz.

Ta esparceta, jak piszą jest na susze odporna, bo ma palowy długi korzonek.Już konsultacje odbyłam i cóś wymyślę, żeby mi tylko miał kto uprawić tę glebę.


  PRZEJDŹ NA FORUM