Mleczność kóz
Problemy po wykotach, zwiększanie mleczności poprzez żywienie, zaburzenia mleczności
A wracając do kozy kasiuni, to, jak pisze CheNelly -to wcale nie jest taka tragiczna koza. Jeżeli się trzyma koze na własny wyłącznie uzytek, to te dwa litry sa ilością zupełnie wystarczającą, żeby się w to bawić. Bo ma się zdrowe mleko i zdrowy ser własny.A to jest plus istotny. No, chyba że się ma bardzo dużą rodzinę mlekopijców. Fakt, ż e jakby się cenę tego mleka chciało przeliczyć, to może wyjść niewspólmierna, ale są za tym inne rzeczy, które sa na nic nieprzeliczalne.
Też mnie zastanawiało:
-wykot w listopadzie to raczej mało normalne u zwykłych kóz (albo asezonalne /burska, An/ albo ruja powykotowa
-ten nagły spadek mleczności w ciągu tygodnia z 2 l do 1 szklanki - też chyba nie jest zwyczajny. Normalne, że kozy zimą zmniejszają, ale w takim tempie? Może z dojeniem byłą jakaś nieregularność, z karmieniem, może mrozy? (W mrozy kozy zmniejszają, bo więcej energii potrzebują na "ogrzanie się", jak zimno w obórce)
W każdym razie doiłabym regularnie i czekała wiosny.


  PRZEJDŹ NA FORUM