Martwe koźlę-opieka nad matką
Ja zrozumiałam "te sprawy" jako lizawki itp. Ale może źle odebrałam.

Przyczyn poronień może być dużo. Czasami jedno nieszczęśliwe uderzenie i po sprawie smutny Chociaż szczerze u mnie kozy są grupowo, czasami jedna drugą odgania i ją stuknie w brzuch, ale poronień nie było nigdy. Są jednak kozy wariatki, które chcą inne zatłuc :/

Moje fajerwerki przeszły zupełnie obojętnie, mąż poszedł sprawdzić psa, ja do kóz, wszystkie spokojnie sobie spały, a na podwórku obok strzelali petardami i fajerwerkami. Z tym akurat mi się trafiło, że na 15 kóz żadna się nie boi wystrzałów.


  PRZEJDŹ NA FORUM