Nieproszeni goście w naszych gospodarstwach
Rok temu do domku podczas naszej nieobecności dostał się młody szczurek, rozgościł się jak u siebie, bo znalazłszy paczkę granulek Murinu pochomikował sobie na zaś w 4 miejscach, co znalazłam po przyjeździe, po kolejnych poszukiwaniach znalazłam "gada" ślicznie zwiniętego w kłębek w psim kocu, oczywiście bez oznak życia.

Wnioskuję po tym że Murin ma w składzie substancję usypiającą, a nie żrącą, bo to zwierze kompletnie nie wyglądało na cierpiące przed śmiercią, tylko jakby go senność po pracowitym dniu ogarnęła i położył się do łóżka, co mnie zresztą niezmiernie ucieszyło, bo znęcania się nad zwierzętami wybitnie nie lubię.

Kiedyś była w trutkach stosowana strychnina i ona powodowała takie cierpienie zwierząt, które ją zjadły, teraz nie wiem czy jest stosowana, ale chyba nie w Murinie.


  PRZEJDŹ NA FORUM