Rozstania z kozami
Oczywiście, że weterynarz powinien powiedzieć co podaje zwierzęciu i nie opowiadać o tajemnicach zawodowych. Przypuszczam, że z takiego początku wzdęcia kózka powinna dać się wyprowadzić, nawet domowymi metodami. Czasem w wolnych chwilach czytam forum, tak żeby wiedzieć w razie "W" co robić w nagłych wypadkach. O wzdęciach też jest tu co poczytać chociażby w temacie: problemy trawienne, wzdęcie, zatrzymanie żwacza...
No tak, pewnie przy rejestracji cielaka tylko zamówiłaś kolczyki, a potem trzeba było po ich zakolczykowaniu pójść, zgłosić urodzenie i zarejestrować maluchy. Prawdopodobnie nie dopełniłaś tego. No cóż, stało się. Takie doświadczenia uczą na przyszłość, to jedyny zysk.


  PRZEJDŹ NA FORUM