Mleko nie chce się przegotować
    romaszka pisze:

    Jeśli już jest taki temat, proszę o przekierowanie, szukałam i nie znalazłam zakręcony

    Mam dziwny problem z jedną kózką. Otóż, koza jest ( na oko ) zdrowa, nic jej nie dolega, wymiona mięciutkie, mleko bez oznak stanu zapalenia (białe, czyste) w smaku zwyczajnie smaczne ale pod czas gotowania (świeżo po udoju) się warzy tak, jak by było skiśnięte zakręcony Pierwszy raz mi coś takiego się przytrafiło, czy to może być jakiś nie widoczny stan zapalny? Czy może coś innego? Od reszty kóz mleko się nie waży. Co o tym myślicie? Miał ktoś podobny problem?

    handzia pisze:

    A jak przecedzasz przez gaze to nie na końcu wrażenia ze jakby cos na gazie zostaje, takie jakby jogurtowe cos lekko? Jak tak to lekki stan zapalny, może wystarczy kilka dni częściej wydoić . Ale miałam tez kiedys koze ktora gdy bylo bardzo gorąco właśnie tak dawala

    smyk80 pisze:

    U mnie też był taki problem,wymię normalne bez oznak zapalenia,jednak mleko przy gotowaniu się ważyło i było go mniej przy dojeniu.U mnie okazało się że dostała za dużo owsa,po paru dniach i zmniejszanej ilości ziarna,wszystko wróciło do normy.Jeszcze z tego co pamiętam to wet dał mi dla niej jakiś preparat w proszku z drożdżami,który jej podawałam.

    LadyM. pisze:

    A tak poza wszystkim: po co gotujecie kozie mleko?! Ugotowane mleko to zabite wszystkie korzystne enzymy. Pasteryzujemy tylko, jak już. termometr i temperatura 72-74st. Bakcyloem wystarczy, mleku nie zaszkodzi.

    smyk80 pisze:

    Teraz nie gotuję jak zaczynałam dawać dziecku,to gotowałam nie wiedziałam czy można nie gotowane.

    agaqwerty pisze:

      romaszka pisze:

      Jeśli już jest taki temat, proszę o przekierowanie, szukałam i nie znalazłam zakręcony

      Mam dziwny problem z jedną kózką. Otóż, koza jest ( na oko ) zdrowa, nic jej nie dolega, wymiona mięciutkie, mleko bez oznak stanu zapalenia (białe, czyste) w smaku zwyczajnie smaczne ale pod czas gotowania (świeżo po udoju) się warzy tak, jak by było skiśnięte zakręcony Pierwszy raz mi coś takiego się przytrafiło, czy to może być jakiś nie widoczny stan zapalny? Czy może coś innego? Od reszty kóz mleko się nie waży. Co o tym myślicie? Miał ktoś podobny problem?


    Koza ma stan zapalny wymienia. U mnie było to samo: mleko przy gotowaniu się ważyło i było go mniej. W teście na tackach wyszedł stan zapalny. Poza tym koza bez żadnych objawów choroby: z apetytem, wesoła, wymię bez zmian. Wzywałam weta, koza dostała zastrzyk z długodziałającego antybiotyku domięśniowo oraz antybiotyk do strzyków przed dwa dni. Karencja na mleko po tym była 84 godziny. Do poprzedniej mleczności wróciła po około 2 tygodniach. Teraz podaję czosnek i ostrożeń na wzmocnienie odporności i na "czystą" krew.

    romaszka pisze:

    Dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi i za to, że zawsze można na Was liczyć!

    Mleka nigdy nie gotuję, no chyba że do kakao lub zupy mlecznej aniołek o tym, że mleko się waży powiedziały mi klientki które gotują kaszki dla dzieci, za pierwszym razem pomyślałam, że to przypadek ale za drugim już się zastanawiałam. Mniej więcej wiedzieliśmy od których kóz ( z którego boksu) było brane mleko, metodą selekcji wyodrębniliśmy "trefną" kózkę.

    Po Waszych wpisach dochodzę do wniosku, że przyczyn rzeczywiście może być wiele łącznie z obżarciem się zbożem i wysoką temperaturą, no cóż, dzisiaj posmaruję jej wymiona maścią przeciwzapalną. Czosnek daję regularnie co jakiś czas a ostrożeń mają w swoim menu bardzo często, bo tego u nas dzięki Bogu nie brakuje.

    LadyM. pisze:

    ROMASZKA, jeszcze jeden taki szczegół:
    czy dajesz im mleko w swoich butelkach, czy w ich?
    Czy te butelki wyparzasz?

    Przez jakiś czas brała ode mnie mleko dziewczyna dla malutkiego dziecka.
    Robiłysmy tak, że ona jedna butelkę zabierała a zostawiała następną (szklaną oczywiście)
    Ja zawsze tę butelkę jeszcze raz myłam, wyparzałam przed nalaniem mleka i natychmiast chłodziłam zimną wodą od zewnątrz. Butelka może być "niewidocznie" niedomyta i to tez może być przyczyna warzenia się mleka.

    artambrozja pisze:

    Albo zapalenie, albo jak pisze Iwona brudne butelki. Ja mam taką jedną cudną klientkę, która zawsze oddaje brudne śmierdzące bańkidiabeł

    romaszka pisze:

    Dziewczyny, niedomyte butelki wykreślamy z listy, bo zagotowałam SAMA mleko OD RAZU po udoju, w czystym garnku ze stali nierdzewnej ... i się zważyło smutny Co ciekawe, zważenie różni się od zważenia typowo podkiśniętego mleka, nie ma dużych farfocli/płatków lecz takie drobniusieńkie kropeczki zważonego mleka. Chm... ot taka dziwota nas dopadła, jak nie sraczka to urok zakręcony Na razie wysmarowaliśmy ją dobrze mazidłem, po kilku dniach smarowania zobaczymy.

    artambrozja pisze:

    to jeszcze zdój mleko oddzielnie - i zagotuj oddzielnie z lewego i prawego strzyka, ciekawe czy z obu się zważy

    smyk80 pisze:

    Romaszka powinno przejść,zawsze jeszcze można zbadać mleko czy to nie zapalenie.Jak pisałam wyżej u mnie było wykluczone,to szukaliśmy dalej,potem miałam dziwny przypadek z drobniutkim różowym skrzepem,też zapalenie wykluczone,wet powiedział że to mogło być po ugryzieniu przez te duże bąki.W każdym razie przeszło.Teraz dla odmiany borykałam się z gronkowcem skórnym u świń,które hodujemy.Tak jak napisałaś jak nie urok...to sraczkataki dziwny Pisz czy kozie przeszło.Pozdrawiamoczko

    romaszka pisze:

    Raportuję aniołek że po dwóch dniach smarowania maścią, odstawienia zboża ... i niższych temperatur - mleko już się nie waży oczko Ale jaka była tego przyczyna, zostaje zagadką.

    smyk80 pisze:

    To dobrze bardzo szczęśliwy hm...w naturze 2+2 nigdy nie równa się cztery,to coś pomiędzy 3 a 5 pan zielonyoczko


  PRZEJDŹ NA FORUM