Biegunka
    maszka pisze:

    Na biegunki u zwierząt stosuje się zioła: kłącze pięciornika (20g) , korę dębu i liście szałwii po 30 g - dać łyżeczkę ziól do szklanki, macerowac w wodzie przez kilka godzin, a następnie zrobic z tego odwar (czyli podgrzewac przez pół godziny nie dopuszczając do wrzenia). Podawać kilka razy dziennie po łyzeczce do pyszczka. Działają zapierająco i przeciwbiegunkowo. Mozna spróbować, bo nie zaszkodzi.Koński szczaw (suszone nasiona) tez jest dobry, ale trzeba uważać, bo za duza ilośc spowoduje odwrotny skutek.

    Andrzej20013 pisze:

    Witam moje 2 koziołki 100% AN od miesiąca męczy biegunka co robić? Próbowałem już różnych naturalnych sposobów i nic. Pomóżcie

    LadyM. pisze:

    To może byś wreszcie weterynarza spróbował. Chłopskie metody stosujemy 3 dni - jak w tym czasie nie ma poprawy, to wet. Miesiąc to trochę za długo.

    Czym je karmisz tak w ogóle i w jakim są wieku?
    Na razie zacznij od diety. Słoma/siano i woda. Nic więcej.

    reneta pisze:

    Właśnie Andrzej, napisz więcej. Czym je karmisz, jak przebiega ich dzień i jakich to naturalnych sposobów próbowałeś. Czy masz jeszcze inne kozy?
    Musisz mieć święte nerwy, żeby przez miesiąc uprawiać samoleczenie...

    Andrzej20013 pisze:

      reneta pisze:

      Właśnie Andrzej, napisz więcej. Czym je karmisz, jak przebiega ich dzień i jakich to naturalnych sposobów próbowałeś. Czy masz jeszcze inne kozy?
      Musisz mieć święte nerwy, żeby przez miesiąc uprawiać samoleczenie...

    Od tygodnia są na diecie siano, woda i owies z kawą zbożową. Próbowałem kora i liście dębu, węgiel ten w tabletkach, len, płatki owsiane, liście brzozy jednemu już lepiej lecz drugi nadal chory.

    reneta pisze:

    No dobra, ale nie napisałeś w jakim wieku są koziołki. Kupiłeś je, czy masz ze swojego stada?
    Próbować to jest za mało. Kup w zielarskim korę dębu, zalej 2 łyżki kory 3 szklankami wody i gotuj, aż jedna szklanka odparuje. Wystudź do letniego i daj każdemu do wypicia. No teraz nie wiem w jakim są wieku, więc nie mogę powiedzieć ile, ale ze 2-3 razy dziennie po 1/2 szklanki na pewno im nie zaszkodzi jak są kilkumiesięczne. Tak przez 3 dni, chyba że wcześniej zobaczysz poprawę. Za długo ani kory, ani liści dębu nie można podawać, bo garbniki nieodwracalnie niszczą kosmki jelitowe. Równie dobrze możesz w taki sam sposób podawać zamiast kory- nasiona szczawiu końskiego (który jeszcze można na polach nazbierać i polecam każdemu dla ludzi i zwierząt na biegunkę. Warto się zabezpieczyć na zimę).

    Andrzej20013 pisze:

    koziołki mają po prawie 6 mies.

    Andrzej20013 pisze:

    Podawałem przez 3 dni korę dębu którą dostałem od wet. na opakowaniu pisało że jest dla krów a wet. powiedział że kozom też pomorze lecz jej nie gotowałem tylko mieszałem z wodą i wlewałem do pyska jednemu trochę pomogło tylko nie wiem czy można podawać dłużej niż 3 dni

    LadyM. pisze:

    Co to za kora dębu do mieszania z wodą? Sproszkowana jakaś?
    Podawanie takiego proszku nie ma sensu, chodzi o te garbniki. One się nie uwolnią w przewodzie pokarmowym same. Musi to być uwarzone, jak pisze Renia.

    A szczaw koński (kobylak, tatarczuch) w postaci nasion i ja polecam. Jeszcze po ugorach tego mnóstwo, juz wysuszonego.
    Ja osobiście mam ten szczaw wypróbowany. I na ludziach - od dzieciaka po szwagierkę w trakcie chemioterapii. I na zwierzakach. Działą lepiej niz tabletki wszelakie.

    Natomiast co do węgla: zgodzę się, że ma on jakieś działanie antytoksyczne - wiąze "w sobie" te toksyny różne. Ale przeciw biegunce nie poleciłabym nikomu.
    Z moich doświadczeń po stosowaniu węgla biegunka jedynie zmieniała kolor.

    A swoja drogą dziwne, ze wet Ci te korę w proszku dał, zamiast np. Pectolitu, który jest dość skuteczny.

    Andrzej20013 pisze:

    Dzięki spróbuję co mówiła reneta.
    Obecnie daję owies z kawą zbożową jakie macie zdanie na ten temat?

    LadyM. pisze:

    Nasze zdanie już usłyszałeś. Kilkakrotnie padło.

    Przy biegunce dieta. Tylko woda i siano. Żaden owies, żadne płatki.

    Siemię lniane nie ma znaczenia przeciwbiegunkowego, raczej ten glut działa osłonowo na przewód pokarmowy.

    Kawa zbożowa jest słabym środkiem przeciwbiegunkowym.
    Ogólnie ma dobre działanie, jako źródło błonnika, źródło "mocy" w róznych sytuacjach. Ale nie przy takiej długotrwałej biegunce.

    Zrób, jak radziła Renia. Albo parz kobylaka. I te zaparzone ziółka nie dajesz do wypicia, bo na pewno nie zechcą, tylko wlać trzeba.

    Wlewanie odpracowywałam podczas choroby Stefana i mam metodę taką: lewą ręką chwytasz za żuchwę, poza zębami i unosisz łeb do góry. Chwytasz oczywiście ręka od spodu, tak, ż epalce są w paszczy.

    Prawą ręką wkładasz szyjkę butelki/strzykawę jakąś duża w "fafla" i lejesz. Patrząc co się dzieje, żeby zwierzaka nie zalać, tj, żeby nie poleciało do tchawicy.

    A tak w ogóle, to zdecydowanie za długo trwa.

    Normalna biegunka jest "chłopskim" sposobem wyleczalna w ciągu trzech dni. Jeżeli trwa dłużej, to już nie jest normalna i potrzebny wet z antybiotykiem.
    Tyle, że jak dotąd to Ty ich nie leczysz

    reneta pisze:

    Przynajmniej Tobie Iwonko chce się więcej pisać. Aby tylko Andrzej posłuchał i zaczął wreszcie na prawdę pomagać tym biednym koziołkom.
    Ciekawam w jakiej one są teraz kondycji, czy mają apetyt? czym je karmił przed chorobą, w jakich godzinach przebywały na pastwisku...nie odpowiedziałeś co z innymi kozami, czy masz jeszcze inne? czy może koziołki kupiłeś te dwa miesiące, czy półtora miesiąca temu?
    Jakbyś chłopie nie był taki oszczędny w słowach...łatwiej byłoby coś wykminić, przyczyny poszukać

    Andrzej20013 pisze:

    mam inne kozy stado ok 25 szt. a jednego koziołka wychowałem a drugiego dokupiłem ponieważ miałem kupca na tego mojego za dobrą sumę 1800 lecz nie chciałem go sprzedać dlatego kupiłem drugiego którego zamierzałem mu sprzedać. Ja wyjechałem na wakacje a kozami opiekowała sią ciocia. Jak przyjechałem po 2 tygodniach to ten co kupiłem już chorował więc zadzwoniłem po wet. a on dał tą korę dębu dla krów mówił że ona mu pomoże. Rano jak zajrzałem drugiego też męczyła biegunka podałem mu gotowany len trochę złagodniała lecz nadal ich czyści


  PRZEJDŹ NA FORUM