wysłodki buraczane
Cha cha! szatkowniczka!

Szatkowniczką robię dynie, bo skórka za twarda, żeby kroić. Ale te plasterki sa chyba jednak za cienkie. Kręco panie nosem.

Tylko, Smyku, tak się bujać można przy paru sztukach. Myślę, ze do 4. Chyba że się ma siłę roboczą, która uwielbia robótki ręczne w pozycji siedzącej i podstawione wiadro jarzyn rozdrobni. Przy większej ilości trzeba to jakoś zmechanizować. A jeszcze lepiej -zelektryfikować.

Ja sobie kroje w obórce, siedząc na skrzyneczce po pepsikoli w szklanych butelkach (jest jeszcze?) i prowadzę życie towarzyskie z kozami. Taki wieczorny przerywnik muzyczny po całodziennej gonitwie. Czasem jeszcze psy zabieram do towarzystwa. Wtedy ilośc sępów na plasterki jabłuszka wzrasta, bo jeden pieseł tez lubi.


  PRZEJDŹ NA FORUM