Wypadki przy kozach
Mój kozioł Figaro też jest agresywny i bardzo inteligentny ( jak na kozła), próbuje mnie atakować przy każdej okazji, gdy wchodzę do jego kojca.
Do tego prawie niczego się nie boi, nie było na niego żadnego sposobu do pewnego czasu.
Przez przypadek zauważyłem kiedyś, że bardzo nie lubi deszczu i wszelkich rozbryzgów wody.
Teraz podchodzę do niego z taką małą, ręczną sikawką, jaką dzieci używają w Śmigus-Dyngus i wystarczy, że ją zademonstruję, to natychmiast się uspokaja i ustępuje, ale na początku kiedyś, musiałem jej użyć i to już teraz skutkuje.
Nawet kozła można nauczyć porządku, posłuszeństwa, wpoić mu hierarchię ważności, ale trzeba działać stanowczo i zdecydowanie, w myśl żołnierskiej zasady: "nie przyje..esz kota z rana, nie zatrybi sierść je..na"
Specjalnie wykropkowałem, bo nie lubię wulgaryzmów,jestem na to zbyt wrażliwy, ale one najlepiej oddają expressis verbis takiego działania.


  PRZEJDŹ NA FORUM