Rejestracja kozy
    LadyM. pisze:

    Ostry.
    Po pierwsze: nie pisz posta pod postem, chyba że sobie chcesz licznik postów nabić.
    Po drugie: nie oceniaj nikogo, bo oceniasz w ten sposób sam siebie. G.. wiesz o moim doświadczeniu. G.. wiesz tez o tym ile czasu ja siedze przed kompem. Zaręczam ci, że dzis np. podobnie jak wczoraj i przedwczoraj, miałam 16 godzinny dzień pracy. W większości fizycznej.
    Mieszkam na wsi od 77 roku. Żyję wśród tych ludzi. Nie jak miejski spadochroniarz, co sobie chałupę kupi, do miasta jeździ do roboty i nawet dalszych sąsiadów nie zna, podobne jak nie znał tych ze swojej klatki w bloku.

    Poza tym, w pełni zgadzam się (chyba mi to w nawyk już wchodzi) z Koziebrody: myśleć co się robi. Nie najpierw działać, a potem "Ojejku, co to będzie"

    Nie jem mięsa. Nie jestem weganką, bo weganizm jawi mi się jako kolejny fanatyzm: "my jesteśmy cacy, bo nie mordujemy zwierzątek. Cała reszta be - sadyści" Idiotyczne akcje ideologiczne przeeprowadzane przez wegan i wegetarian tylko ludzi do nich zrażają.

    Już to kiedys mówiłam: jestem za przestrzeganiem przepisów/ O wile łatwiej żyje się w krajach, których obywatele sa wdrożeni do przestrzegania przepisów, a nie kombinowania, jakby tu je obejść.
    Zawsze jest tak, że czyjes cwaniactwo się na kimś odbija. To nigdy nie odbywa się bezkosztowo.

Co do pierwszego akapitu, to napiszę krótko - podziwiam i gratuluję hartu ducha i wytrwałości w życiu na wsi.
W trzecim akapicie całkowicie się zgadzam, co do oceny tzw. wegan i wegetarian.
Niestety, w ostatnim akapicie widzę pewne sprzeczności i niekoniecznie się z tym zgodzę, że prawa należy ślepo przestrzegać, niezależnie jakie jest.
powołam się tutaj na przykład społeczeństwa i narodu niemieckiego, żyjącego w III Rzeszy, oni też tak uważali, nawet w obliczu kompletnej klęski wiosną 1945 r trwali przy zbrodniczym reżimie, bo prawo to prawo i należy go przestrzegać , a rozkaz to rozkaz...
do dzisiaj im to zostało, nawet w obliczu jawnej cenzury i kłamstw swoich polityków i mediów, będą trwać w posłuszeństwie aż do zupełnej swojej zagłady ze strony islamu.
w społeczeństwach bardziej otwartych, krytycznych wobec ewidentnych kłamstw, czy niesprawiedliwości(takich jak Polska, Węgry)istnieje coś takiego jak obywatelskie nieposłuszeństwo, czyli zdrowy rozsądek, który uruchomiony w odpowiednim czasie może zapobiec jeszcze większej tragedii.
Nie wiem, czy to przypadek, czy osobliwy zbieg okoliczności, ale w tych odmóżdżonych społeczeństwach( Szwecja, Niemcy, Belgia) jest zadziwiająco duży odsetek wszelkiej maści wegan, wegetarian, homoseksualistów, zoofilów, czy transwestytów.
Ale to zapewne czysty przypadek jest...
P.S.
Ad Lady M.
To zadziwiające jest, że w pewnych , tzw. postępowych kręgach , każdego kto ośmieli się mieć inne zdanie niż oficjalna propaganda, odsyła się do czubków, wmawia się pomieszanie zmysłów, czy też koniecznie próbuje się znaleźć jakiś inny niż racjonalne myślenie, powód takich jak moje poglądów, np. , że jest to efekt udaru słonecznego.
Nikt nie próbuje nawet zastanowić się, czy jednak tacy jak ja nie mają jednak racji.


  PRZEJDŹ NA FORUM