Prawidłowy odchów koźląt
U mojego Stefana zaczęło się od problemu z wypróżnianiem: usiłował "wydalić", napinał się, parł i nic z tego. Objawy byly podobne: jak już chodził, to tez na takich "sztywnych" nogach. Nie jadł, nie pił. Leczenie weterynaryjne było dość długie, ale niestety, koziołek zszedł.

Nie były to kwestie spowodowane żywieniem. Bywa coś takiego u kóz, jak przemieszczenie żwacza. Wydaje mi się, że w tym przypadku o to chodziło. Żwacz uporczywie nie pracował.

Tak, że nie wróżę powodzenia w leczeniu, zwłaszcza w leczeniu "domowym", zwłaszcza, że koziołek leży.

Prezpraszam, ale sugeruje uśpienie lub ubój. Szkoda, żeby się zwierzę męczyło i szkoda kosztów, zwłaszcza, gdy jest to koziołek z późniejszym przeznaczeniem do garnka.


  PRZEJDŹ NA FORUM