Kastracja kozła. |
donka246 pisze: Mój weterynarz nawet nie mówił o sposobie. I tak się bardzo cieszę ze się zgodził bo on jest tylko od bydła, świń i owiec. Kozy juz nie. Ale się zgodził. A jest to dla mnie bardzo ważne bo mój koziołek strasznie męczy swoja siostrę i nie chciałabym przypadkowego krycie. A ze koziołek będzie na obiadem to lepiej wykastrowany. Akurat mimo jego drastyki i utraty godności przez kozła jest to jeden z prostych zabiegów |