Dojenie kozy w praktyce. |
artambrozja pisze: Ostry, sorry ale przypominasz mi moją teściową - mówi do mnie w trybie rozkazująco-nakazującym i zawsze muszę się z wszystkiego tłumaczyć Jeżeli ktoś sugeruje że pieprzę trzy po trzy to wypadałoby powiedzieć dlaczego. Mnie to nie obraża bo mogę się mylić. Errare humanum est. Może mi ktoś powiedzić że jestm głupi jak cholera, ale na miły Bóg UZASADNIJ to. Inaczej jest to tylko pieniactwo. NIKT do tej pory nie uzasadnił zarówno tezy o pyskowce jak i o rzekomych pseudonaukowych wywodach. I nie nakazywałem czy rozkazywałem tego jak domniemywam moja teściowa tylko prosiłem i tu moje cytaty:"Poza tym jak jedziesz tak ostro to powiedz co konkretnie powiedziałem źle. Przeciez nie jestem alfa i omega, jak mi to wytłumaczysz to się nauczę." i następny "Nadal nie widzę co złego czy też nieprawdziwego powiedziałem. Czy ktoś mnie oświeci? Bardzo nie fair jest rzucanie hasła /w Waszym przypadku nazwanie zwykłej wypowiedzi pyskówką," i kolejny "Jeżeli nie mam racji to proszę powiedz dlaczego bo widać nieświadomie wprowadziłem kogoś w błąd i mogę nieświadomie nadal to robić." Tryb rozkazująco-nakazujący jak cholera. Nawet ostatni wpis "Państwo doświadczenie hodowcy i znawcy. Ja, początkujacy średniogłupi /a może nawet bardzo głupi/ hodowca możliwe, że bez kóz /takie zarzuty gdzie indziej tez padły/ pomimo próśb uargomentowania co złego powiedziałem, że nazwaliscie to pyskówką i pseudonaukowymi wywodami nic się nie dowiedziałem bo nie raczyliście odpowiedzieć. Mam więc pytanie czy to egoizm że nie chcecie się wiedzą hodowlaną na forum podzielić, czy pieniactwo dla zasady?" Jest pytaniem co eliminuje tryb który mi zarzucasz. Myślę że Gawron i Lady M. stosuja zasadę która kiedyś na w wersji rysunkowej przedstawił Andrzej Mleczko: "Nie zgadzam się z Wami Michalski. Tu mam listę osób które mam uważać za inteligentne. Was nie ma na tej liście". Szczególnie Lady M. jest absolutna mistrzynią w rzucaniu kogoś błotkiem a jak ktos zapyta się dlaczego bryluje pomiędzy tematami ja ryszard swetru uciekając w zaświaty byle nie ustosunkować się do własnej tezy. Stąd mój mocno kpiący ton w ostatnim cytacie. |