Dojenie kozy w praktyce.
    artambrozja pisze:

    Ostry chodzi o to,że koza pierwiastka po prostu nie jest przyzwyczajona że ją ktoś za cycuchy ciągnie i musi się oswoić z nową sytuacją. Dlatego na początku czasem trzeba wiązać i jakoś przekupić kozule. A Ty od razu wyskoczyłeś z zapaleniem i wmawiasz zainteresowanemu że na pewno koza chora. Oczywiście trzeba obserwować pod kątem zapalenia, ale nie przesadzaj.

To oczywiście racja. Może tak być i oby tak było. Ale wpis syriusza był taki, że koźlak ssie TYLKO z jednej strony. Mnie osobiście by to niepokoiło, ale mój niepokój na pewno krzywdy zwierzęciu nie zrobi. A "olanie" sprawy? Może być różnie. Dalej nie widzę błędu pomiędzy sprawdzeniem czy to nie zapalenie wymienia. Mnie ten weterynarz przynajmniej oświecił jak to robic domowym sposobem, oraz zostawił mi wskaźnik do badania komórek somatycznych tak że wizyta się opłacała. A jakie są "domowe" sposoby stwierdzenia zapalenia wymienia nie podam bo to na pewno będzie pyskówka i wywód pseudonaukowy.


  PRZEJDŹ NA FORUM