Dojenie kozy w praktyce.
Lady M., ale ja do krowy nawet na metr nie podchodzę bardzo szczęśliwy Boję się bardzo krów, kiedy miałam 3 lata to mi cielak złamał złamaną już nogę, która miała być wyciągana z gipsu. Od tego momentu krów się boję. Teraz i tak jest lepiej niż kilka lat temu, 4 lata temu, jak szłam do teścia do pracy (pracował jako dojarz) i musiałam przejść szerokim korytarzem, gdzie po bokach były boksy z krowami, to z płaczem to robiłam poruszony Teraz nawet cielaka pogłaszczę lol


  PRZEJDŹ NA FORUM