Hyde Park czyli miejsce do pogaduch "nie na temat"
Szkoda zwierząt smutny
U nas była kiedyś taka sytuacja, że rolnik trzymał dużo bydła opasowego i nie miał jedzenia dla nich przez zimę. Tzn. miał jeszcze i mu się kończyło, zgłosił się z tym do organizacji zwierzęcej i oni mu załatwili pasze, zboże i siano... Ludzie mu przywozili warzywa itp. z własnej kieszeni kupowali. Wkurzyła mnie taka akcja, bo on i tak je trzymał na rzeź, to były dorosłe sztuki, miał ich chyba 30 czy 40... Nie mógł sprzedać wcześniej? Facet bogaty, więc nawet nie wiadomo do końca, czy tylko ich nie naciągnął i nie miał na zwierzętach lepszego zysku... Potem organizacja przestała mu pomagać, bo zamiast sprzedawać te sztuki jak już mógł, to on kupował ciągle ciekali i leciał co nich z płaczem, że będą głodne i zdechną zakręcony
Niestety tacy cwaniacy kręcą jak mogą, a niektórzy potrzebują faktycznie pomocy i nie potrafią o nią poprosić, albo jej nie dostaną smutny


  PRZEJDŹ NA FORUM