Ruja u kozy
Objawy rui, częstotliwość, sezonowość
Ja myślę, że pogoda jest dziwna, więc zwierzakom miesza się w łepetynach: Pan Franciszek, od którego wylizingowałm kozła na krycie trzyma tego kozła razem z kozami, więc kozioł "używa" sobie do woli. Tyle, że normalna koza, jak nie ma rui, to nie ma ochoty na kozłowe karesy i albo ucieka, albo wali łbem gwałciciela(jak np. moja Królowa Matka) Tymczasem jedna z kóz pana F. mniej więcej co dwa dni jest chętna. I bądź tu mądry i pisz wiersze. W dodatku, jak twierdzi pan F. jest ona kotna.


  PRZEJDŹ NA FORUM