Rozstania z kozami
Jak w tytule miesiąc temu z powodów osobistych i przemocy w domu zabrałam dzieci zostawiłam kozy serce pękło mi na milion kawałków szukam dla nich domu. wczoraj dzwoni teściowa i mówi wezwała weta a koza nie mogła wstać seria zastrzyków a dziś rano wet mówi że brak ratunku. Płakałam jak małe dziecko parę lat. Chowu poszło psu na bud e. Dziś siedzę i wyje koza dostała paraliż. Jedną z moich ulubieńców


  PRZEJDŹ NA FORUM