Topinambur - słonecznik bulwiasty
ja tego topinambura zlikwidowołem bo mie ślak chcioł trafić, nasadziułem go jak to gupi bo takie to miało być cudo a to ino roboty kupe a pożytku nijakiego. Pirsego roku wyrós na 4 metry gruby u ziemi na 5 centymetrów i wiency. mósiołem siekirom ucinać. kopołem łopatom bo kopaczkom gwiazdowom nie szło bo za mokro było, com sie tego owybiroł to ino jo wiem. Może elewatorowom by szło ale ino na suchem i na pioskach, to by może wyczepała. Na drugi rok zrobiułem na tem od nowa rzondki jak pisali i wyrosło gensto jedno koło drugiego, ociupołem sie tego jak gupi coby nie było gensto, ale ino połowe bo niedołem rady. Reśte sigem kosom dlo kóz jak miało pół metra i takie miętkie jadły ze smakiem, ino siana zjodały przy tem drugie tyle wiency bo ten słonecznik barzo soczysty . Ten przesiekany urós na meter i stanoł bo cza by mu nawozu nawalić a jak mom nawozić na to zeby mi urosły badyle na 4 metry to mom gdziesi taki interes. Na zime zaorołem wszystko , wsiołem trowe z koniczem i dopiro wtencos miały kozy pożytek a jo roboty mni. Teroz sieje marchew pastewno i buroki i sie tak nie orobie i kozom mom co dać dobrego. To tyle pozdrowiom


  PRZEJDŹ NA FORUM