ZDJĘCIA NASZYCH KÓZ
    artambrozja pisze:

    Buran, no słyszałam o nich dwie odmienne opinie, jedna, że słabe, ciężkie w hodowli, a druga, że nawet w zimie mogą stać na zewnątrz. I nie wiem co myśleć, ale kuszą mnie bardzo bo pięknej urody.


Ja skłaniałbym się w stronę opinii nr 2,moje cały rok nie są zamykane,ważne by miały gdzie schować się w czasie deszczu i gdy jest naprawdę zimno,to one decydują kiedy chcą się schować w stodole,lub w środku dnia w cieniu.W dzień mają nieograniczony dostęp do pastwiska podzielonego na 3 części,na noc zamykane na mniejszym wybiegu.raczej są "bezobsługowe",wystarcza im trawa/siano i oczywiście woda.Najgorzej jak rozbestwisz,wtedy stoją pod płotem i beczą
Tak samo mają u mnie kozy,trzymane razem z owcami-wkrótce będę je musiał jednak rozdzielić.Przybędzie kóz,a to one rządzą w stadzie odganiając owce szpiczastymi rogami,gdy co lepsze kąski pojawiają się we wspólnym korycie.
Kozy dokarmiam owsem podczas dojenia,a owce tylko i wyłącznie owies dostają w okresie zimowym,oprócz tego cały sezon to co mam pod ręką (owoce,dynia,marchew).
Oczywiście korekcja racic,odrobaczanie,póki co odpukać! nie miałem problemów...
Na pewno kamerunki są bardzo płochliwe,dopóki nie przyzwyczają się do nowego miejsca,a szybkie i zwinne,że sprinter nie złapie-wiem bo goniłem... zdziwiony aniołek
Tyle w skrócie
aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM