Najśmieszniej było jak mąż wylewał siuśki na postojach Jakby ktoś chciał jechać z nocnikiem - ważne, żeby naczynie miało rączkę, żeby jedną ręką je obsługiwać, i trza uważać, żeby nie dotykać kozie nóg, bo się denerwuje . Na początku podróży trzymałam kozę za obrożę, ale na autostradzie nie trzeba było, tylko momentami musiałam przytrzymywać. |