Mleczność kóz
Problemy po wykotach, zwiększanie mleczności poprzez żywienie, zaburzenia mleczności
Kasiabasia, i jak kózka po antybiotyku? lepiej?

Tak się zastanawiam. Wydaje mi się, że moja Dzika to będzie chyba dobra koza jeśli chodzi o mleczność. Młode 25 kończą 3 miesiące. Cały czas są przy matce. Czyli, mają nieograniczony dostęp do mleka jęzor Doję ją od jakiegoś czasu już 2 razy dziennie. Rano o 9, coby małe były na pewno po śniadaniu i wieczorem o 21, coby małe na pewno były po kolacji jęzor Więc w sumie zawsze takie "końcówki" zdajam. No i średnio dziennie od Dzikiej przy pierwszej laktacji mam 1,5-2 litrów dziennie mleka. Nigdy nie zdajam jej tak całkiem do zera, bo jak doję to małe zawsze podlecą i chcą cycka. Więc zostawiam im, coby miały co nieco jeszcze. Zaraz jak odejdę od kozy z garnuszkiem mleka, młode od razu lecą do cycka jęzor
Na moje potrzeby mleka wystarcza, a chcę żeby małe piły, puki im koza będzie pozwalała. Śliczna i Stokrotka zostają z nami jako przyszłe mleczne kózki, więc nie będę im żałowała mleczka od matki wesoły Niech im na zdrowie wyjdzie.
Jak myślicie? Dobrze mówię, że Dzika raczej z mlecznych kóz powinna być? Kasiulka moja, której już nie ma, była z tego samego stada i dawała 3,5 litra dziennie.


  PRZEJDŹ NA FORUM