walki kóz / hierarchia |
Moje też się waliły gdzie popadnie, czasami jedna wręcz jechała na drugiej "na barana" Ale moim zdaniem jeżeli nie ma rozlewu krwi i o ile jedna koza nie jest prześladowana przez całe stado, to lepiej niech same sobie wyrównają rachunki i uzgodnią, która jest szefową. |