Serwatka
A czy komuś z Was się zdarzyło, żeby serwatka po uwarzeniu twarogu lub sera podpuszczkowego była konsystencji nie wodnistej, tylko kleistej? Szukam odpowiedzi na pytanie dlaczego tak się dzieje, ale albo źle zadaję pytanie wujowi Google, albo jestem jedynym takim przypadkiem na świecie, bo serwatki "kleistej", "ciągnącej", "kisielowatej" nie znajduję oczko

Mleko mam zawsze to samo, higiena udoju ta sama, jeśli używam mleka z poprzedniego dnia, to z lodówki (5 st. C) i tylko... materiał startowy się zmienia. Żeby zrobić twaróg dodaję do mojego mleka mleko zsiadłe ze sklepu, i choć nie zawsze tego samego producenta, to zawsze sprawdzam, czy zawiera żywe kultury fermentacji mlekowej, ale nie zawiera mleka w proszku.

Do sera podpuszczkowego tuż przed dodaniem podpuszczki zaprawiam mleko maślanką. I znów - z jednej maślanki serwatka normalna, a z innej - ciągnie się i klei do palców. Ki czort? Czy jest jakiś szczep bakterii powodujący taki efekt, czy zmiana mleka zsiadłego lub maślanki nie ma tu nic do rzeczy, i po prostu "coś" czasem zrobię źle?


  PRZEJDŹ NA FORUM