Uprawa ziemi w naturalny sposób
wiesz - 'naturalny, tradycyjny sposób' - czyli ten o którym mówisz, min. orka nie jest dobrym sposobem uprawy ziemi - bo odwraca glebę i wysusza ją - mówią się o tym na uczelniach rolniczych aby zmienić tą sytuację - obecna 'agrokultura' tworzy dlatego zestawy gdzie załatwia się wszystko za 1 przejazdem - orze, bronuje, wałkuje i zasiewa - ale to nie ten temat - w niemczech są już wielkoobszarowe gospodarstwa które stosują tzw uprawę konserwującą bez stosowania orki z pozostawianiem mulczu, nie jest prawdą że w holandii stosuje się tylko sama chemię i włókna kokosowe - pracowałem i w belgii i holandzi i wiem - oni już tak zniszczyli ziemię chemią, że ratują się jak mogą (podobnie jak w Indiach gdzie przez wyjałowienie gleby powysychały studnie)- oczywiście ci co mogą - bo nie wszyscy mają ziemię i zwierzęta - a jaki wspaniały biznes można zrobić na kupie to sobie wyobraźcie fabrykę z kupą, w której zwozi się obornik z całej europy, poddaje obróbce termicznej i mieleniu i sprzedaje wszystkim tym co zniszcyli ziemię (wiem bo widziałem na żywo) - jest biznes - jest. Czytanie ze zrozumieniem to jest duży problem - nie pisałem o chwastach niekorzystnych w łąkarstwie - bo doprowadzanie łąki do pożądanej kultury to kilka lat jest i min nie polega to tylko na wyrywaniu mechanicznym ale również pokosach w odpowiednim czasie tak by osłabić niekożystne a wzmóc rozwój pożądanych, pisałem o sposobie japończyka który ma dobre rezultaty ze zdziczenia swojego ogrodu - i nie jest to działeczka tylko kilka hektarów - mało tego facet mówi otwarcie że to jest jego doświadczenie i jego rezultaty - polecam ww lekturę i zależy mu żeby go nie naśladować tylko samemu dojść do swoich rezultatów bo każdy na prawdę każdy ma inne warunki klimatyczno glebowe.
Jest świetny ekspert na SGGW od łąkarstwa - jak poszukam to znajdę mail do tego człowieka jeśli będzie komuś potrzebny - może pomóc wieloma radami w doprowadzeniu łaki do kultury pożądanego spasu ale wg potrzeb poza tematem.
Lady M pisałem właśnie o tym samym na temat gnojówki - nie jest problemem samo gmo ale również glifosat (roundap) który jest ściśle związany z gmo. Trzeba na to zważać i to bardzo - mało tego rolnicy nie bardzo chcą się przyznawać do stosowania tego syfu - ale łatwo ich podejść w rozmowie i już wiesz od kogo brać a nie brać - min dlatego ja się zdecydowałem na kózki - bo może i obornika i gnojówki z nich wiele nie ma i nie jest tak wartościowa jak z krowy (może się myle i nich ktoś mnie poprawi - ze względu na budowę układu pokarmowego) ale pod uprawę domową wystarczy i wiem że będzie czyste. Stosowanie samego obronika nawet odwracanego w czasie orki nie jest też do końca dobrym zabiegiem - dlaczego? - dlatego że jest on skuteczny dopiero za 2 sezony, ponieważ rośliny nie przyjmują nieprzerobionych resztek, rośliny przyjmują wszystko w postaci jonów - a dodatkowo jeśli ktoś stosuje chemię - szczególnie dokorzeniową i głęboko penetrującą glebę, nawet niżej niż strefa korzeniowa, to niszczy wszelkie życie w glebie odpowiedzialne za rozkłądanie obornika i mulczu, a jeśli nie ma co rozkładać resztek to roślina ich nie rozłoży ani nie przyjmie - to bardzo proste. Dlatego też tworzenie kompostów jest korzystne, ziemia kompostwoa jest najbardziej przyswajalną przez rośliny.
Sam system stosowany przez te wszystkie wieki czyli spulchanianie ziemi to nie jest odwracanie ziemi - spójrz na radło a spójrz na pług (który również się zmienial przez wieki) - zupełnie inna mechanika, fizyka i funkcje - radło spulchnia i ułatwia wysiew a tamten odwraca, zwłaszcza tą najwartościowszą warstwę próchnicy leżącą na ok 30 cm). Zachowujecie się momentami arogancko, bez miejsca na rzeczowe argumenty w rozmowie - ja Wam nie nakazuję nie pielić warzywniaka tylko piszę o rodzajach naturalnych upraw i dzielę się wiedzą którą mam - nie musicie z niej kożystać jak sobie 'nie wyobrażacie'.
Co do książki, którą wymieniłaś to oprócz niegodziwego rozlewu krwi setek ludzi za to że min. ktoś nasikał na ścianę (Moab), to warunki agrarne zupełnie inne, nasi przodkowie to zupełnie kto inny niż ci wymienieni w ww lekturze.
W zdrowiu


  PRZEJDŹ NA FORUM