Uprawa ziemi w naturalny sposób |
mielnick pisze: stosujemy nawożenie rozcieńczoną gnojowicą (co zresztą jest powszechne np w takiej holandii, belgii, czy niemczech) Bo pęknę ze śmiechu! Z powodu tej Holandii. W Holandii stosuja taka chemię, że rolnik jak wyjeżdża z opryskiwaczem, to ubiera się jak wojsko do dezaktywacji po bombie atomowej. Wszystko jest na chemii i nawozach szt. Truskawki we włóknie kokosowym rureczkami papu dostają. Jedno z najwyższych zuzycie nawozów szt jest w Holandii! Podlewanie rozcieńczoną gnojówką ma sens tylko wtedy, gdy masz tę gnojówkę od własnych zwierzaków, w miarę normalnie karmionych. Gnojówka z ferm jest taka sama bomba ekologiczną jak herbicydy itp - zwierzeta karmione premiksami z GMO! Chwasty wypierają słabsze rośliny. Z tym się zgodzę, ale niestety na ogół nie jest to pożyteczne. Np jaskier na trawie, która będę kosic na siano dla kóz. Niestety- jest trujący, a pleni się strasznie pozostawiony sam sobie. TTo kanadyjskie cośtam - tez trujące i bardzo ekspansywne - nie można zostawić ot, tak, niech se rośnie. U nas na ląkach miskant się zadomowił. Czy mam karmić kozy miskantem? Na trawniku przed domem szaleje bluszczyk kurdybanek. Bardzo zdrowa i pozyteczna roślina, ale potrafi wyprzeć trawę w rok. Dziękuję za kobierzec bluszcykowy. Uważam, że nie można ""chwastów" zostawić samym sobie. Zawsze jest to ze szkodą dla głównej uprawy. |