Moja Milka jest kotna, a atakowały ją kleszcze, szukałam informacji co mogłabym u niej zastosować, w internecie, tu na forum i osób, które też mają zwierzęta. Od "koniarzy" dowiedziałam się,że stosują m.in. Amol, bo kleszcze wprost nie znoszą tego zapachu. Milce daję kilka kropelek na kark, bo tam miała ich natłok kiedyś, a młodym dodatkowo odrobinkę pod brzuch, bo je z kolei tam obłażą. Mimo, że codziennie nie stosuję to mam spokój. Póki co musi wystarczyć. Nie wiem czy to może mieć wpływ na ciążę, więc daję tego Amolu niewiele i bardziej w sierść niż w skórę.
|