Wędliny
Krzysztof, ja jestem od brudnej roboty, samym przyrządzeniem zajmuje się moja Pani Matka.. gdybym jednak miał sam sobie ją przysposobić do spożycia to postępowałbym tak ja ona.. czyli: marynata z majeranku, czosnku, soli, pieprzu, ziela angielskiego i liścia laurowego.. i w chłodnym miejscu leżakuje minimum 24h, jeden mój klient trzymał w marynacie 72h i bardzo sobie chwalił.. no a później to już tylko brytfanna i do pieca, 180 stopni i do miękkości.. hmm - mam ślinotok.


  PRZEJDŹ NA FORUM