Wędliny
Więc przyjmijmy, że są wśród nas mięsożercy i roślinożercy. I tak jest świat skonstruowany, że są tacy i tacy. Jedni trzymają zwierzęta tylko dla przyjemności, inni dla przyjemności i na pożywienie. I tyle w temacie.
A odnośnie mięsożerstwa, to mięsko się już marynuje. Jeść go prawdopodobnie nie będę, ale naszykuję domownikom, jak zwykle.
Pewnie po południu pójdę pozyskać nieco wiśni na wędzenie, bo od piątku ma u nas padać aż do wielkiego czwartku, więc mokre by było.


  PRZEJDŹ NA FORUM