Poród u kozy
Występowanie problemów w trakcie porodu, porady
Witam, wesoły na szczęście wszystko dobrze i jak się okazało więcej strachu i dramatyzmu niż wszystkiego. Weterynarz po przyjechaniu zaaplikował dwa zastrzyki i ku naszemu zdziwieniu powiedział, że szyjka macicy jest zamknięta i nic tam już nie ma. Prawdopodobnie jak napisała Monika nawet nie zauważyliśmy a ona łożysko zjadła. Co do " płaczu " kózki powiedział nam ,że to jest po prostu efektem tego, że straciła młode. Jak do tej pory zawsze miała 2/3 koźlęta zdrowe i ładne a tym razem po prostu coś poszło nie tak i jej jest przykro smutny Co do obwisłego brzucha - efekt ciężkiego porodu. Na tą chwilę kazał nam dzisiaj dać jej do picia drożdże rozpuszczone w 0,75l wody co trzy godziny. Natomiast dzisiaj z samego rana był nasz weterynarz również ją obejrzał i ma profilaktycznie do nas jutro zajrzeć. Na szczęście to nic poważnego ale co nie zmienia faktu, że kózka beczy i jest po prostu jakaś taka nie swoja, prawdopodobnie smutna smutny Przynajmniej jesteśmy pewni , że to nic poważniejszego. Bardzo Wam dziękuje za pomoc i zainteresowanie wesoły Pozdrawiam wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM