Kozioł w zagrodzie-ogólne problemy i zalety użytkowania
    omnibus pisze:

    Po lekturze wątku nasuwają mi się wnioski którymi się podzielę, po pierwsze za mleczność odpowiada kozioł, ilość mleka i jego smak.

    Boże Drogi Widzisz i nie grzmisz. nie nie nie.... farmazony i tylko...
    wg, prawa mendla cechy użytkowe jak i produkcyjne się dziedziczy w połowie po obu rodzicach. ich "wielkość i jakość" uwidacznia się także z cech po dziadkach i pradziadkach.
    Tak opracowano test ale genetyczny na obecność GEnu odpowiedzialnego za MLECZNOŚĆ, i osobniki takie które je mają będą tą cechę przekazywać, ale z powodu ekonomicznych testuje się tylko samce bo to jest najtańsze ze względu na i tylko stosowania inseminacji. Samce takie są pozyskiwane na drodze doboru hodowlanego i od planowanych kojarzeń tych to też rodziców u których wystąpiła pożądana cecha, oraz u których także to ten GEN stwierdzono.!!!

    nie nie nie, na ilość mleka i jego skład kozioł ma tylko taki wpływ że albo będzie koza mleczna, która to będzie utrzymywać wg, dni laktacji mleko o takiej korelacji białka i tłuszczu jaki w części ma zaprogramowany z Genetyki, ale w 90% to zależy i Tylko od tego co tak koza będzie jadła, ile będzie jadła, i w jakich warunkach to mleko będzie pozyskiwane.......
    Co do samego posmaku, zależnie od zawartości substancji biologicznych w tym Tłuszczu!! i od w mniejszym stopniu warunków bytowo środowiskowych będzie to zależało, i od tego co ona je....




    Po wtóre każdy hodowca musi zadać sobie pytanie, czy chce mieć stado czyste rasowo, czy prowadzi selekcję tylko po to aby osiągnąć smak mleka akceptowany przez konsumenta. Były kiedyś w Polsce kozy kolorowe(łaciate) były bardzo mleczne, ich mleko miało wyśmienity smak. I wszystko było okej pełno było wszędzie tych kóz, aż pewnego razu uczone głowy doszły do wniosku że te kozy są be, zaczęli więc sprowadzać obce rasy kóz które wyparły nasze rodzime rasy, (np koza kazimierzowska już jest rasą wymarłą) uratowano tylko kozę karpacką. Mimo tych zabiegów nic nie osiągnęliśmy, ani nie rozwinęliśmy skupu, ani przetwórstwa, jest kilku hodowców w Polsce którzy walczą o przetrwanie, a poza nimi wielka pustynia. Nie mam na myśli drobnych posiadaczy kilku lub kilkunastu kóz. Świat stanął na głowie, matki zamiast dać dziecku pół litra porządnego mleka woli je napaś jakimś bebiko. Szkoda gadać... a miało być o kozłach, "uroki" trzymania własnego mam za sobą i nieprędko do tego wrócę.


    ......., po to się prowadzi krzyżowanie i dobór , by uzyskać, poprawić cechy użytkowe zwierząt.
    to ze koza jest w paski a regionalenie była biała to to że kiedyż ojciec lub matka miała pasy i to było cechą Xx, znów 2 prawo mendla.
    co do Karpacka Warszawska czy koza Arktyczna to tylko określenie z miejsca występowania a nie odmiennego gatunku. Jak wiadomo koza jak i człowiek powstała na bazie ewolucji i się dostosowała do warunków środowiskowych w których obecnie zyje i występuje. Problem tylko z homosapiens sapiens czyli nami bo tam jak podają zakazane pisma coś nie gra pomiędzy a między i jest problem skąd my tu tak naprawdę i po co?.,
    a naukowcy to jak już, udało im się stworzyć i to własnie u nas kolo stolicy kozoowce.. to jest ich zasługa a nie że koza DA, KRK czy innawesoły.


    Kozły w rui bywają agresywne i uparte, wytrwałości życzę w poskramianiu pan zielony. Na pewno się przyda. Jeśli chodzi o smród, to zawsze jest taki sam, to tylko my się do niego przyzwyczajamy.
    co d Jakie są plusy utrzymywania własnego kozła? Parkot w naszym stadzie wystąpi w odstępie trzech tygodni i wykoty są mniej więcej w jednym terminie, to pomaga w równym odsadzaniu koźląt.



no tak to też nie wina kozy, tylko naszej genetyki i fizjologi, koza czy cap "śmierdzi" tak samo , podobnie jak i my, tyle że nasze nozdrza i odbieranie tego co kiedyś na drodze ewolucji utraciliśmy. Dlatego my samce pod tym względem jesteśmy wykastrowani!!!!!!. to co dla kozy pachnie dla innych może śmierdzieć, i odwrotnie.
To właśnie rolna rola zmysłów powonienia odgrywa w życiu zwierząt a TAKŻE i naszym odgrywa ISTOTNĄ Rolę!!!!. tyle że MY ją :niemal" zatraciliśmy.!!!!!!!!!!
Oczywiście nie nie znaczy to że nie należy się kapać.... Ale z drugiej strony codzienne kompanie się i usuwanie ochronnej biologicznej osłony naszego ciała wpływa niekorzystnie na nas--> podatność na problemy skórne, alergie itd....
TO jak z capem, śmierdzi ale dlaczego..!????,.
jak się zaczyna sezon to go wykąpcie w szarym mydle co dzień lub dwa, i go nauczcie oczko by sobie nie siusiał sobie po brodzie i przednich nogach!!lol czy to takie trudne?........
No ale jak przede wszystkim Panie to pewnie lubią perfumy np Shanel no8 czy inne?., a co jest jedna z nut drogich i pociągających perfum?...... właśnie PIŻMO z capa w okresie godowym....!!!!!
Co do upartości to jak by w naszym środowisku popuścić pasa to by kążda samica i każdy samiec jak by wyczuł upławy płodności stał/a by się by się tym okresie nachalna/y i uparty. to całkiem nauturalne choć wypaczone w pewnym stopniu przez przynależność kulturową, etniczna i kler w różnym wydaniu.!!!!


  PRZEJDŹ NA FORUM