Mleczność kóz
Problemy po wykotach, zwiększanie mleczności poprzez żywienie, zaburzenia mleczności
    evlin pisze:

    Witam jak w temacie , mam kózkę która poroniła i jest problem z mlekiem przy gotowaniu obecnie cały czas się mleko psuje nie było tak zaraz po wykocie pomijając oczywiscie siarę mleko dobrze się gotowało a teraz cały czas jest zepsute .Kózka poroniła na skutek uderzenia przez inne zwierze czy ktoś tak miał nie wiem czy jest z nią wszystko dobrze je normalnie pije ale to mleko nie daje mi spokoju bardzo proszę osoby doświadczone w temacie o radę

    romaszka pisze:

    Ile czasu minęło od poronienia? I co to znaczy "mleko się psuje"? Tworzą się farfocle przy gotowaniu? Jeśli tak, to stawiam na zapalenie wymion.

    evlin pisze:

      romaszka pisze:

      Ile czasu minęło od poronienia? I co to znaczy "mleko się psuje"? Tworzą się farfocle przy gotowaniu? Jeśli tak, to stawiam na zapalenie wymion.
    Mleko się wazy tak jak siara po podgrzaniu z wymieniem jest ok nie ma stanu zapalnego kózka jest 2 tygodnie po poronieniu

    Nubirek pisze:

    evlin daj mleko do analizy inaczej to jest trochę jak wróżenie z fusów.

    capra pisze:

    może się psuć o ile to jest śara jeszcze.,

    romaszka pisze:

    Nubirek ma racje, trzeba zrobić badanie mleka, zapalenia możesz nie widzieć gołym okiem a na pewno coś się dzieje, jakiś stan zapalny, bo inaczej mleko by tak nie ważyło się.

    julia9933 pisze:

    Prawdopodobnie koza ma gorączkę, polecam zmierzyć temperaturę.
    Istotny jest też powód poronienia, mogło być ono wywołane chorobą....

    maaaaam pisze:

    Zmierz temperaturę, możesz dać napar z rumianku do picia - działa przeciwzapalnie. Mleko oddaj do analizy - choć nie zawsze wykrywa się stan zapalny tym podstawowym badaniem. Polecam porządnie wymyć wymię szarym mydłem i natrzeć mieszaniną gliceryny i olejku miętowego lub herbacianego - jeżeli to początek zapalenia to powinno to powstrzymać jego rozwój. Moim kózkom pomaga. Powodzenia.

    evlin pisze:

    Bardzo dziękuje za wszelkie rady . Kózce daję do picia rumianek od poronienia od dzisiaj zaczęłam dawac mielone i gotowane siemie lniane wymieszane z owsem chętnie zjadła bo samej wody z siemieniem nie chciała . Przepraszam za pytanie ale jak mam kozie zmierzyc temperaturę i gdzie robi się analizę mleka w sanepidzie ? i ile kosztuje . Dziś jak doiłam mleko to były dwie maleńkie kropelki krwi po przecedzeniu zauważyłam, mleko oczywiście się zgotowało smutny

    evlin pisze:

    Powód poronienia był taki że kózka uciekła ze swojej zagrody i niestety uszkodził ją młody byczek który sobie bryka po stajni . Poronienie nie było wywołane żadną chorobą tylko uderzeniem - kopnięciem i nie wiem może ma coś uszkodzone ?

    maaaaam pisze:

    Analizę mleka można zrobić u weterynarza, tzn on odbiera próbkę i wysyła do laboratorium (przynajmniej nasz wet tak robi). Może po poronieniu kózka nie wyczyściła dobrze dróg rodnych i stąd stan zapalny - ale w takim przypadku pomoc weta konieczna. W jak zaawansowanej ciąży była kózka?

    capra pisze:

    mama możesz mleko tj, próbę zawieść do najbliższego PIWetu, można Veta tu odpuścić, tam jest labolatorium, i zrobić antybiogram, ew posiew na grzyby, wynik od 24-36godzin. lub inne komercyjne labolatorium w okolicy. Ważne by próbka na to mleko musi być sterylna, czyli wygotować....

    biogrod pisze:

    Jeśli coś tam zostało to na pewno nie całe łożysko a jedynie jakaś mała jego część. Łożysko jest jedno. 2 tygodnie to dość długo więc jeśli mleko było wcześniej dobre to pewnie będzie sprawa wymienia. Temperaturę mierzy się kozie w odbycie. Te krople krwi w mleku mogą wskazywać na wymię.

    omnibus pisze:

    Jeżeli nie rozdoiły ją jagnięta, trzeba doić pięć razy na dzień, po dwóch tygodniach trzy, po miesiącu dwa razy w równych odstępach czasu. I nieważne że zdojonego mleka jest mało, bo naturalnie robi to koźlę, a skoro padły musimy sami. Ma to ogromne znaczenie dla zdrowych wymion, jak zaniedbamy zacznie się cyrk z wymieniem, a u Twojej kozy się chyba zaczął. Wymię trzeba zdoić i wymasować, można nasmarować smalcem do tego masowania. Potem przed dojeniem umyć mydlinami z szarego mydła, po zdojeniu znowu masowanie i smalec. Najlepsze mleko jest jak zaraz po przecedzeniu poddamy je procesowi pasteryzacji, ale musimy pamiętać żeby mleka nie zagotować, jak się zacznie marszczyć zestawiamy z ognia. Jak wychudnie wstawiamy do lodówki, jest dobre dwa dni.



  PRZEJDŹ NA FORUM