Ziołowy antybiotyk dla kóz
    jacek pisze:

    Wydaje mi się że Romaszka dobrze o tym wie iż najlepszy jest wet, zresztą po prześledzeniu powyższych wypowiedzi kilkakrotnie występowały sugestie co do wet-a. Myślę że wymiana wiedzy jest ok i mamy do czynienia z inteligentnymi ludżmi a jeśli trafi się ktoś kto uważa że jest mądrzejszy od lekarza czy weta to ani św. Boże nie pomoże- takie życie. oczko


Oczywiście ze wymiana wiedzy jest ok - ja na tym forum dowiedziałem sie od strony praktycznej wielu ważnych rzeczy i jest tu wielu naprawdę wspaniałych, pomocnych i doświadczonych ludzi - ja tego nie neguje, absolutnie!
Tylko ze wymieniajmy sie wiedza dotycząca chowu, hodowli, pielęgnacji i higieny a nie medycyny. Ja rozumiem sytuacje gdy koza ma drobne skaleczenie, otarcie, wzdęcie to ok rady są jak najbardziej wskazane. Ale gdy czytam ze kozie robiona jest płukanka domaciczna, wężykiem, nie wiadomo jakim, nie wiadomo czy sterylnym, robi to osoba ktora jak wskazują komentarze nie ma w tym doświadczenia... No ludzie... To tak jak na innym forum na którym tez jestem, doświadczony hodowca opisał jak odrobaczac ptaki podając środek bezpośrednio do wola za pomocą sondy... No i trafił sie młody hodowca który wziął wężyk akwarystyczny o ostrych krawędziach, wepchnął go gęsi w dziob i zamiast w przełyk trafił w tchawicę - cała dawkę środka wstrzyknął w płuca, ptak sie utopił... Tak sie kończą fachowe rady na forum otwartym dla wszystkich...
Poza tym juz było wałkowane ze dorosłym kozom mleka sie nie podaje... To naprawdę trzeba nie mieć pojęcia o środowisku żwacza żeby pisać ze kozie na poprawę podało sie mleko... To pokazuje ze ktos nie ma zbyt wiele pojęcia w tym temacie... Zabobonów jest wiele, nowonarodzonym źrebakom które są słabe ludzie podają surowe jajko! I tez wierzą w to ze to pomaga.. Ja jestem po weterynarii, nie pracuje w zawodzie, nie jestem na czasie z lekami wiec nie daje rad co do leczenia... Ale naprawdę, jak sie czyta niektóre praktyki to aż żal zwierzat...


  PRZEJDŹ NA FORUM