Rejestrowanie, kolczykowanie koz ( początek )
Rady dla początkującego
Wiechu, jednej kozie udało mu się założyć tylko jeden kolczyk. Drugi cichnął na samiutkim brzegu ucha, tak że nic z tego nie wyszło. A kolczykownice zacisnął i kolczyk poszedł na straty.
Nubirek nie wiedziałam do końca po co ta igła. Tak myślałam, że przebija,ale ostatecznie zastanawiałam się JAK?
PatiBnie każdy weterynarz kolczykuje. Wielu nie ma kolczykownic i tego nie robi. U mnie w sąsiednim mieście nie było żadnego, który kolczykuje. Podobno był jakiś tech. wet. w PIW, ale dowiedziałam sie po fakcie. Ostatecznie dorwałam weta aż z sąsiedniej gminy.

Wydaje mi się, że kolczykowanie nie jest zadaniem dla niedoświadczonej osoby. Nie ma tego jak poćwiczyć, bo kolczyk zaciska się raz na zawsze.

Też mam kolczyki z [b]CanAgri[/b, ze względu na rozmiar wybierałam i jest super. Nawet nie wystaja poza ucho.
Jednej kozie zaczęło się ucho paćkać jakiś czas po kolczykowaniu (podejrzewam, że ciągle zaczepiała o coś tym kolczykiem i sobie podrażniała skórę, dodatkowo wkładała często głowę pod podstawke z lizawką i mogła jej skapywać ta słonobrudna woda na podraznione ucho) W każdym razie nie widziałam innej możliwości wyleczenia ucha, jak po zdjęciu kolczyka. No, ładnie się we dwoje z synem napracowaliśmy, żeby ten kolczyk zdjąć. Oczywiście został brutalnie zniczczony


  PRZEJDŹ NA FORUM