Koza Anglonubijska ogólnoużytkowa
Myślę, że na cenę kóz od Duljanów wpływa kilka okoliczności:
- nie ma w Polsce ksiąg hodowlanych dla kóz AN, nie ma oceny kozłów rozpłodników i nie ma jeszcze paru innych rzeczy. W związku z tym one mogą mieć tylko takie "prywatne" dokumenty pochodzenia, żeby właściciel wiedział co ma i po czym. W przeciwieństwie do kóz AN z zagranicy, które są porejestrowane w związkach takich, siakich, czy owakich. Te związki sobie organizują wystawy, oceny i inne tralalala
-te ceny są na polskie realia. Jeżeli mixsa można kupić poniżej 100zł, a koźlę nawet za 30, to 500zł za kilkumiesięczne kożle rasowe jest akurat
- poza tym (biorąc pod uwagę siłę nabywczą pieniądza, lub porównując zarobki minimalne w Polsce i reszcie UE)to koza, która w Niemczech kosztuje 400 euro u nas powinna kosztować 400zł
- nasza mentalność, która jeszcze ciągle każe nam bić czołem przed wszystkim , co zagraniczne skłania nas do wykładania wielkiej kasy na te kozy z zagranicy. A jeszcze jak zobaczymy te papierki z pieczątkami, które ostatecznie i tak mają taka wartość jak papierek napisany na kompie przez Duljanów!


  PRZEJDŹ NA FORUM