Kontrole z PIW |
U mojego znajomego przyjechali z Piw-u bez zapowiedzi.U niego nie ma akurat kóz,ale są krowy i świnie. No,a drzwi otworzyła żona właściciela(w sumie współwłaścicielka gospodarstwa).Powiedziała,że właściciel wyjechał i na wczasy,a ona jest.........opiekunką do dzieci. Podziękowali i powiedzieli,że skontaktują się z właścicielem i ustalą z nim termin "wizytacji". |