Zaleganie u kóz
oraz porażenie okołoporodowe
Łucję dziś postawiłam,rozmasowałam,nie je nic,pije mniej niż wczoraj,jest bardziej chwiejna niż wczoraj.Cecylia nie je,ale po wczorajszej,uderzeniowej dawce wapna,trochę się podnosi na chwilę;kożlęta słabiutkie,matki nie ciągną,z butelki też słabo,wlewam siarę strzykawką-jeden raczej już odchodzi.Jestem bankrutem,na szczęście pani wet.leczy je na krechę,nie wiem,kiedy się podżwignę z długu,ale ....Boże,przecież mam je tylko dwie...Boję się do nich wracać


  PRZEJDŹ NA FORUM