Dojarka dla kóz.
Myślę, że jednak lepiej jak jest woda bieżąca. Po pierwsze nie trzeba latać z wiadrami, po drugie nie jest się ograniczonym do pojemności wiadra.

Był czas, że mój mąż używał dojarki do dojenia krów, konwiowej. Wtedy odbywało się to oczywiście w oborze. I miał podłączoną do obory wodę zimną i ciepłą. Były to tez czasy kiedy w punkcie skupu mleka dostawało się odpowiednie środki do mycia.


  PRZEJDŹ NA FORUM