Przygotowanie się organizmu do wykotu
Może się przemo za bardzo jednak przejmujesz ( pewnie jak wszyscy tutaj wesoły ).
Mnie to dopiero wszystko czeka, 21.02 mam 150. dzień od przybycia do nas capika, który rezydował dwa tyg., wiec biorąc rezerwę, mam jeszcze około tygodnia spokoju.
No właśnie.
Panie spokojne, wymiona nabierają super, zdarzają się jakieś upławy czy inne, ale luz. Na szczęście hmm pamietam jak sama byłam w ciąży i szczerze mówiąc b.współczuję kozom, że będą rodzić. Jakby to nie było normalne, to tak po kobiecemu, szkoda mi ich.
Jedna, anCynamona, ma taka werwę, że bierze psa równoważnego jej wagą, na rogi, inne z godnościa się przemieszczają,( ignorując psa), mimo ze ledwo stoją, biedne, moim zdaniem. Widzę , że urażam ich godność jak zaglądam im w dupska, no ale to akurat muszą znieść.
Po wymionach za to nie macam.
Mam tylko jedno debilne pytanie, czy przy ewidentnych objawach wykotu, czy tam nawet wcześniej, nie umyć im tych wymion? Tak, szarym mydłem, przeciez nie były myte od ostatniego dojenia, we wrześniu.


  PRZEJDŹ NA FORUM