Żywienie osieroconych koźląt.
porady doświadczonych hodowców
Witam wesoły Jak widać jestem tu zupełnie nowa poruszony a na dodatek nie mam kompletnie pojęcia o zajmowaniu się kozami. Mam dość duży kłopot z koźlakami. Na samym początku roku koza znajomego okociła się i na świecie pojawiły się dwa śliczne koziołki bardzo szczęśliwy Jeden jest cały bialutki a drugi ma taki lekki brązik na grzbiecie przesłodkie stworzonka. Wszystko było dobrze do zeszłego wtorku kiedy pies tego znajomego zagryzł ich mamęsmutny małe zostały na łasce człowieków, czyli mojej. Razem z mężem i tym znajomym przygotowaliśmy im specjalne miejsce do życia bo musiały zostać oddzielone od drugiej kozy z kózkami bo ta duża je biła kiedy chciały pić mleko od niej. Więc pojawił się problem karmienia mam 2 butle specjalne dla kózek i jagniątek (bo w marcu bedzie ze 20 małych owieczek) i preparat mlekozastępczy dla kóz i jagniąt w ogóle to mieszkam w Norwegii stąd moje problemy ;/ mam też lampę żeby je dogrzewać w zeszłym tygodniu jak na złość były cholerne mrozy. więc tak one sobie mieszkają w tym osobnym pokoiku mają cieplutko i milutko słoma na podłodze, sianko do poskubania bo już coś tam jedzą same oprócz tego dałam im lizawkę bo lizały ścianę... jeszcze mój mąż przytaszczył im takie ładne kłody do zabawy i podjadania dostają też na spróbowanie takie specjalne chrupki tutaj się to nazywa "owca extra" ale jest przeznaczone też dla kóz.bardzo szczęśliwy I oczywiście karmię je butelką bardzo szczęśliwy Jeden z braci ten z brązowym grzbietem ciągnie rewelacyjnie ledwo mogę butlę w ręku utrzymać na raz wciąga 250ml gotowej mieszanki a ja chodzę do nich od 8 rano co 4 godziny, ale ten drugi biały doprowadza mnie do łez nie dość że jak tylko widzi butlę to odwraca główkę to jak już go jakimś akrobatycznym chwytem napoje, to jak ma dobry dzień to wypija 70ml na raz płacze martwię się o niego bardzo, niby nie jest osowiały, bawi się bryka z bratem podjada te różne kozie smakołyki, ogryza kłodę i patyki bo też mu dałam na smaczek, ale martwi mnie to że tak mało mleka pije. Może ktoś z was z większym doświadczeniem coś podpowie bo ja na forum nie znalazłam odpowiedzi na takie pytanie jak mam wlać w niego więcej mleka? Przerobiłam już każdą pozycję łącznie z tym że chowałam sobie butlę pod pachę bo on tam czegoś szukał ale i tak spija troszkę tylko pod przymusem i z masowaniem przełyku tutejsi rolnicy tak doradzili. Mam nadzieje że ktoś przebrnie przez ten zamęt słowny i mi pomoże. Pozdrawiam.


  PRZEJDŹ NA FORUM