Masz racje jolu. To tak jak z kobitami. He he. Mam kontakt z wetem ale tez nie chce jemu zawracać głowy bo prawie tatusiem został. Koza sie wyciszyla do jedzenia tez sie juz tak nie rwie. Male się ruszają. Jutro mam wolne i po cichu liczę ze może jutro... Byle nie dzis w nocy bo jestem chory. Z całych tych jej objawów naj mniej martwi mnie jej wymie. Pięknie uroslo ale nie musze zdajac siary jak u innych koz które kiedys mialem. Wydaje mi sie ze jest książkowe tzn pelne siary ale nie jest twarde i nie jest gorące. Nie macam go tylko raz dziennie przykladam rękę jest miekkie cieple gotowe do karmienia. Juz nie umiem się doczekać tych maluchów. Koza x terminem na przelom luty/marzec juz zaczyna nabierac mleczka. |