Nasze życie na wsi
Prawdę mówiąc, ja sama nie bardzo widziałam moje dzieci na gospodarstwie. Córka zdobyła dobre wykształcenie, mieszka w dużym mieście i męczy się w korpo. Natomiast syn został w ub roku obdarzony ojcowskimi hektarami, w liczbie niewielkiej i jeszcze nie bardzo ma pomysł, jak to ugryźć. Na razie rzeczywistość go przytłacza.


  PRZEJDŹ NA FORUM