Chleb
No, to nie wiem...Najczęściej piekę chleb z przepisu, który znalazłam na czyimś blogu kiedyś. Bardzo łatwy. Bierze się 300g letniej przegotowanej wody, drożdży tyle, co duży paznokieć, rozrabia, do tego 500g mąki najczęściej pszennej (z tej torby 4,50kg), łyżeczkę soli i 150 g zakwasu żytniego. Mieszam to wszystko razem w szklanej misce (której nigdy nie myję)dodając jakieś "cosie" tzn. garstkę pestek dyni lub słonecznik, albo żurawinę czy co tam mam...Przykrywam ściereczką i do ciepłego miejsca na 1,5 do 2 godzin. Jak wyrośnie to wywalam do foremki keksowej wysmarowanej olejem, wyrównuję ręką umaczaną w oleju, posypuję czarnuszką, albo makiem i znów zostawiam na jakąś godzinę do wyrośnięcia, a potem do piekarnika nastawionego na 210 z termoobiegiem grzałką od dołu na 30-40 minut i gotowe. Upieczony chlebek wyjmuję i studzę na kratce.


  PRZEJDŹ NA FORUM