Nasze życie na wsi |
Nie mogę aż czytać o tym murowaniu. Wybacz, ale u mnie by to nie przeszło. Właściwie co innego chciałam. Fajnie, że jesteś zdeterminowany i, że masz żonę, co to kasę zbija - jak się porządnie przyłożysz do swojej działki, to będzie OK. Nie widzę tego w rozwiązaniu praca-budowa-zwierzaki... Masakra! Na coś się trzeba zdecydować. Poszukaj odbiorców mleka/sera w mieście, po znajomych. Biorą nie tylko dla niemowląt. Szczególnie jak zrobisz dobre, to zamiast w markecie, u Ciebie będą zamawiali. Mięso kozie też ma wzięcie. Zwłaszcza u tych co się zdrowo chcą żywić. Co do smrodku z koziarni. Hm... No nie wiem u mnie jakoś szczególnie nie woni. Obsadź pachnącymi krzewami, co ich w całości nie pochłoną. Kolczastego cosik. Róża i ałycza całkiem szybko rosną, zagęszczają się. Po kilku (3-5lat) masz piękny, zbrojony żywopłot! |