Nasze życie na wsi
jednego nie zrozumiałam. z pracy chcesz zrezygnować Ty i żona? czy tylko Ty?

już niejeden tak liczył zarobek, a obudził się z ręką w nocniku. nie życzę Ci tego oczywiście, ale weź pod uwagę, że teoria to jedno, a życie to drugie. najpierw popytaj, czy miał byś odbiorców.

taka poprawka, do kóz u Ciebie daleko, bo najpierw musisz im mieszkanie wybudować, więc spokojnie możesz do pracy jeździć. na budowę dopiero po pracy, bo nikt nie każe Ci na niej być o 5 rano.
jeśli sprawa wygląda tak, ze od września nie macie gdzie mieszkać, to mimo że osobiście jestem przeciwna kredytom, wzięła bym na taką sumę, coby wynająć ludzi do budowy. na razie pracuj z żoną, mieszkajcie u babci, a na budowie niech by ekipa robiła.

ale to jest tylko moje zdanie. my z mężem coby uniknąć kredytów, kupiliśmy stary dom do remontu. nie idealny, ale mieliśmy od "zaraz" gdzie mieszkać.


  PRZEJDŹ NA FORUM